Monika (34 lata), młoda mama, żona oraz zawodowo nauczyciel biologii tak opowiada o swojej przemianie:
“Moja historia zaczyna się w wakacje 2016 roku, kiedy zamawiając przez internet strój kąpielowy okazało się, że dawny rozmiar nie jest już mój. Sama nie wiem jak to się stało, że w przeciągu roku przytyłam ok. 10 kg.
Znam siebie i wiedziałam, że będę potrzebowała dodatkowej motywacji, żeby się za siebie wziąć. Dlatego w święta Bożego Narodzenia założyłyśmy się z siostrą, że schudniemy po 5kg do następnego lata.
Wtedy też, jak gwiazdka z nieba, spadła mi moja pierwsza Trenerka Asia. Zaprosiła mnie na bezpłatne badanie składu ciała, po którym zrozumiałam, że 10kg nadwagi to tylko wierzchołek góry lodowej.
Postanowiłam dać sobie szansę i rozpoczęłam współpracę z Klubem.
Zaczęłam regularnie uczęszczać na Warsztaty Odżywiania, aby pomimo wiedzy jaką posiadam, nauczyć się, jak wdrożyć zdrowe nawyki do życia mojej rodziny. Przy wsparciu Trenerów zaczęłam zwracać uwagę na ilość posiłków, poznałam sprytne sposoby jak zjeść zdrową słodycz i nie przytyć oraz zaczęłam brać udział w klubowych treningach.
Dziś, razem z rodziną jemy zdrowe i przede wszystkim nieskomplikowane posiłki. Jem regularnie i wiem jak ogromnie wpływa to na moje samopoczucie i zdrowie.
Dbam o siebie dużo bardziej, mam więcej siły i energii, tak potrzebnej w pracy w szkole oraz w domu z czteroletnim synkiem 🙂
Mój rezultat to 17kg, ale przede wszystkim większa świadomość tego co na co dzień jemy oraz jak za sprawą mądrych wyborów żywieniowych możemy poprawić sobie jakość życia.
Dzięki Klubowi zyskałam ogromną wiedzę oraz wsparcie i motywację, niezbędną do odzyskania szczupłej sylwetki ale przede wszystkim energii.
Wojtek (37 lat) trafił do naszego Klubu za namową kolegi z pracy. Oto jak wyglądała jego droga do odzyskania dawnej wagi i dobrego samopoczucia:
“Momentem kiedy stwierdziłem, że muszę coś zrobić ze swoją waga, był kwiecień 2018 roku, kiedy po Świętach Wielkanocnych zobaczyłem na wadze 111,7kg.
Byłem ociężały, ciągle czułem się zmęczony, przyjmowałem 6 różnych preparatów na obniżenie ciśnienia krwi. Miałem problemy z kolanami, a moje ubrania rozchodziły się na szwach. Wówczas rozpocząłem samodzielnie dietę, zaś do Klubu trafiłem miesiąc później, w maju 2018 roku, przy wadze 108,4kg.
W Klubie, dzięki wsparciu Trenera, nauczyłem się jak powinny wyglądać moje posiłki, czyli co powinienem jeść i w jakiej ilości, na co mogę sobie pozwolić tylko czasami i w jakiej sytuacji, a czego powinienem unikać. Nauczyłem się również jak sobie wyliczyć zapotrzebowanie kaloryczne oraz zapotrzebowanie na poszczególne makroskładniki, jak podkręcać metabolizm, co jest ważne przy moim raczej siedzącym trybie życia i przede wszystkim jak dokonywać rozsądnych wyborów przy dobieraniu wieczornych przekąsek 🙂
Mój rezultat to 6kg samego tłuszczu mniej.
Z nowym rokiem wymieniłem część garderoby na mniejszą. Obecnie, po konsultacji z kardiologiem, przyjmuję już tylko 3 preparaty na nadciśnienie. Czuję się bardziej wypoczęty, mimo, że śpię tyle samo co wcześniej. Mam więcej energii i motywacji do regularnego sportu: zacząłem pływać 2 razy w tygodniu 🙂
Dzięki Klubowi i pracy z Trenerem przeszedłem ogromną przemianę. Zyskałem wiedzę, poznałem narzędzia i otrzymałem wsparcie w drodze do celu. I co najważniejsze zmieniła się nie tylko moja sylwetka, ale przede wszystkim moje podejście do żywienia na zdrowe, odpowiedzialne i zrównoważone.”
Karolina (32 lata) trafiła do naszego Klubu jak sama mówi przez “przypadek”. Po ponad pół roku współpracy z Klubem, postanowiła podzielić się z nami swoją historią.
Oto jak wyglądało jej życie przed przemianą i jak wygląda teraz:
“Jarka, jednego z moich Trenerów, spotkałam na warsztatach o zdrowym odżywianiu, które były organizowane w jednej z warszawskich szkół. Robiąc tam pierwszy pomiar składu ciała nie byłam zaskoczona złym wynikiem – wiedziałam ile ważę i jak wyglądam. Dodatkowo jadłam jedynie 2-3 posiłki dziennie, piłam dużo kawy, a fast foody były częstym gościem w moim jadłospisie. Waga pokazywała 85kg, więc ok. 20kg nadwagi.
Nigdy nie byłam zwolenniczką diet, które kojarzyły mi się z ogromnym wyrzeczeniem, a w niektórych przypadkach też z dużym wydatkiem. Bałam się również efektu jojo.
Jednak już po kilku wizytach w Klubie i poznaniu metod pracy Trenera z Podopiecznym podjęłam decyzję, że zaczynamy tę przygodę!
Przy wsparciu Trenera po raz pierwszy od 15 lat zaczęłam jeść śniadania! Obecnie zwracam też uwagę na ilość wypijanej wody oraz pilnuję regularnych posiłków.
Uczęszczając na Warsztaty Odżywiania nauczyłam się zwracać większą uwagę na to co jem, o jakiej porze dnia i w jakich ilościach. Zrezygnowałam z fast foodów i słodyczy, żeby jeszcze szybciej osiągnąć swój cel. Dziś ważę 72kg przy 178cm wzrostu i czuję się fantastycznie.
Oczywiście zdarza mi się czasami zgrzeszyć, ale dzięki wsparciu Klubu małe potknięcia nie wpływają już na moją motywację. Wiem, że mój organizm “przyzwyczaił” się do dobrego, zdrowego jedzenia i nie mogłabym zrezygnować z takiego stylu życia.
To właśnie dzięki odpowiedniemu żywieniu mam mnóstwo energii. Rano
jestem wypoczęta i nie potrzebuje już tzw. “kopa”, żeby się podnieść i funkcjonować. Zniknął też problem suchej skóry i nadmiernie wypadających włosów. Regularnie jadam zdrowe, smaczne i nieskomplikowane posiłki 🙂
Jedyne nad czym muszę jeszcze pracować, to regularna aktywność fizyczność, na którą niestety nie zawsze mam czas.
Klub nieustannie daje mi wsparcie, motywację i niezbędną wiedzę, żeby osiągnąć oraz utrzymać osiągnięty wynik. Jest niesamowitym miejscem pełnym ludzi z pasją gotowych, by Ci pomóc.
Decydując się na współpracę z Trenerem przygotuj się na to, że nie będzie to dieta, którą stosujesz przez chwilę i wracasz do starych nawyków. To będzie zmiana stylu życia na zdrowszy, bardziej świadomy i w rezultacie szczęśliwszy.
Ja go przyjęłam, właśnie tak chcę żyć i każdemu życzę podjęcia tej samej, najlepszej decyzji w życiu.”
Olga (43 lata) trafiła do naszego klubu 6 miesięcy wcześniej. Jak większość osób – przypadkiem 🙂 Mimo, że sylwetkowo nie było wiele do zmian to po pół roku jest 5 kg tłuszczu mniej, wiek metaboliczny -15lat, tłuszcz wewnętrzny jak trzydziestolatka. Poniżej to co sama o sobie napisała:
„Szlachetne zdrowie, Nikt się nie dowie, Jako smakujesz, Aż się zepsujesz.”
Ten fragment fraszki Jana Kochanowskiego każdy zna, a niektórzy nawet z własnej praktyki. Takoż było ze mną.
Swoją przygodę ze zdrowym odżywianiem rozpoczęłam dopiero w momencie, gdy zdrowie „za szwankowało”. Zadziałałam na własna rękę i nawet parę dolegliwości zwalczyłam, ale w ich miejsce pojawiły się inne. Objawy insulinooporności skłoniły mnie do rozejrzenia się za dietetykiem celem ustawienia odpowiedniej diety. I na tę okoliczność pojawił się Jarek.
Oferta Klubu Quest idealnie wpasowała się w moje potrzeby.
Już na wstępie okazało się, że mam niedobory białka i że zdrowy sposób odżywiania, który prowadziłam, nie do końca był „zdrowy”. Dzisiaj to już przeszłość.
W klubie nauczyłam się obliczać swoje zapotrzebowanie kaloryczne, zależne od dziennej aktywności.
W klubie nauczyłam się obliczać swoje zapotrzebowanie na białko, węglowodany i tłuszcze i tym samym optymalizować dietę.
W klubie nauczyłam się jeść śniadania.
W klubie podjęłam aktywność fizyczną.
Tu też poznałam pasjonatów, którzy chętnie dzielą się posiadaną wiedzą.
W końcu, w Klubie nauczyłam się odżywiać tak, aby cieszyć się fajną sylwetką, niespożytą energią i chęcią do życia. A nawyki stad wyniesione, zaszczepiam w moich dzieciach.
A skutek uboczny?
Parę kilo tłuszczu mniej.
Łukasz (38 lat) tak napisał o swojej przygodzie z Klubem:
Do Klubu trafiłem przypadkiem na początku wakacji 2019 roku.
Dlaczego postanowiłem dołączyć?
Czułem się źle ze swoją wagą – byłem bardzo ociężały, brakowało mi kondycji i szybko się męczyłem, ciągle narzekałem na brak energii. Na początku sam podejmowałem próby ćwiczeń i aktywności fizycznej, jednak te nie przynosiły pożądanego rezultatu.
Jak później się okazało przyczyny tego stanu należało upatrywać gdzie indziej – w diecie, w moim sposobie odżywiania, który dla mnie wydawał się dobry, jednak mój organizm twierdził inaczej.
Czego się nauczałem w klubie ?
Największą dla mnie wartością którą wyniosłem ze współpracy z Klubem Quest jest wiedza o zdrowym odżywianiu. Wcześniej nie bardzo wiedziałem co to są kalorie i nie interesowało mnie to jaki skład ma produkt który chcę kupić w sklepie. Dziś już wiem, że to co jem na co dzień ma pierwszorzędny wpływ na mój organizm, a w długim okresie czasu wpływa na moje zdrowie. Dziś robiąc zakupy umiem rozszyfrować enigmatyczne symbole na etykietach produktów, umiem świadomie wybrać, to co jest rzeczywiście realnie zdrowe, zdrowe nie tylko dla mnie ale również dla mojej rodziny, w tym mojej małej córki.
Co dała mi współpraca z Klubem ?
Współpraca z klubem wprowadziła duże zmiany w moim sposobie myślenia o jedzeniu i o posiłkach, a nawet w trybie mojego życia
Nauczyłem się jeść zdrowo, w pełni wartościowe i zbilansowane posiłki. Udało mi się walczyć ze złymi nawykami. Moim głównym problemem, była bardzo duża ilość słodyczy i słonych przekąsek, które w dużych ilościach zjadałem wieczorem. Obecnie moje kolacje wyglądają już zupełnie inaczej.
Ogromnym zaskoczeniem dla mnie było to, że w raz ze spadkiem mojej wagi, rósł we mnie poziom energii. Nagle okazało się że nie mogę już usiedzieć w domu przed laptopem, że potrzebuję więcej ruchu, więcej aktywności, więcej działania. Spakowanie się i wyjście na pływalnie nie zajmuje już mi dwóch tygodni.
Gdy przypadkiem spotkałem Jarka i poznałem Klub Quest, postanowiłem spróbować – w końcu nie miałem wiele do stracenia. Z perspektywy czasu jestem zadowolony ze swojej decyzji.
Telefony
Mariola: 519-792-949
Jarek: 607-624-448
klubzdrowia.quest@gmail.com
Adres:
Klub Zdrowego Stylu Życia QUEST
ul. Popiołka 24
01-496 Warszawa